Narzekanki-wyczekanki :)

Tak jakoś się przyjęło, że gdy przychodzi jesień jedni narzekają, że brak słońca, że mokro, że  przesilenie, a drudzy wyczekują jej cały rok bo kolorowa, bo koniec z upałami, bo złota. Ja należę trochę do jednych trochę do drugich, rzeczywiście brak słońca trochę dokucza ale bardzo ją lubię i wyczekuję. A jeśli jakieś promyczki oświetlą liście to biegam jak zakręcona i łapie w locie wszystko, spacery, dekoracje, nawet ostatnio piknik  na wodzie mi się zdarzył. A poza tym częściej staje w kuchni, całe lato jakoś albo na szybko albo na grillowo, a teraz na cynamonowo. A dzisiaj racuszki z jabłkami i cynamonem i zapiekanka ryba z pomidorami i mozzarellą.

Ps. Moje podczytywaczki zdradźcie proszę przepis na banerek z ruchomym linkiem, szykuję nie długo małą niespodziankę a nie wiem co i z czym się je.

Do następnego...:) Uściski 

    














     Racuszki z cynamonem i jabłkami:)









     Ryba z pomidorami i mozzarellą:)






Komentarze

  1. Ależ piękne zdjęcia :-) mietowy pled i ta butelka....cudnie :-) Buziaki . Kama

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo pled też uwielbiam :)Pozdrowienia

      Usuń
  2. Aż się chce na piknik :) JA też należę do jednych i drugich - zdecydowanie wolę ciepłą jesień niż niemiłosierne upały :)
    Uściski.
    Mahda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam piknik relaks że ho ho...,nie ma jak to jesień :)
      Buziaki :)

      Usuń
  3. Bardzo fajny i smaczny miałaś piknik. Aż złapałam smaczka...a jesień lubię, nawet jak pada bo wtedy więcej czasu mogę spędzić w domku z ulubioną książką i oczywiście rodzinką:)))
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię bardzo dobrze, też lubię dobrą książkę i oczywiście rodzinkę.
      Pozdrawiam

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty