Styczniowe rozmyślania z morzem w tle

Tak spoglądam za okno na lekko mokry świat i cały czas odnoszę wrażenie, że pory roku ktoś psotnie poprzestawiał. Ferie idą dużymi krokami a tu jak tak dalej pójdzie to zamiast na sankach będziemy jeździć na rowerze. Tęsknie za tymi czasami, kiedy święta zawsze były białe  i maszerowałam na pasterkę po skrzypiącym śniegu, stroiłam balkon świecidełkami a rano promyki słońca nieśmiało wpadały do pokoju budzić mroźny dzień. Ja należę do tej części społeczności, że jak zima to śnieg i mróz, zresztą wydaje mi się, że jak tak dalej pójdzie to moje dzieci bałwana będą znały tylko z obrazka a nie tego ze śniegu co stoi przed domem i wita gości. W mieszkaniu pozostaje jeszcze w klimacie świąteczno-zimowym, jeszcze nie pora aby ogołocić panią zieloną z wszystkich świecidełek choć wiem, że niedługo trzeba będzie cały ten świąteczny kram pożegnać na rok. A po tym całym obżarstwie domowych wypieków, kiełbasy, szynki, sałatek pora na lekkie jedzonko, wszystkim nam się przejadły ciężkostrawne przysmaki. A naleśniki z powidłami śliwkowymi smarze w ilościach hurtowych tak wszystkim smakują, do tego herbata z suszonymi malinami. Co roku jesienią suszę maliny i zimą dodaje całe do herbaty dosyć że pysznie smakują to jeszcze idealne na przeziębienie, wiec polecam wszystkim którzy jeszcze tego nie znają i stosują domowe sposoby zanim sięgną po leki. U mnie w domu tak było że najpierw przeziębienie leczymy syropem z cebuli, sokiem z pieczonych buraków, mlekiem z  miodem jak miało pomóc to czemu nie spróbować, leki zawsze zdążymy zażyć. A skoro nieświadomie wkroczyłam  na temat zdrowia to po świętach przyszedł czas na zgubienie kilku, może kilkunastu kalorii które podstępnie wkradły się w centymetr :) i spacer po plaży. .












































Akurat trafiliśmy na sztorm a taki widok morza uwielbiam najbardziej, woda wrze i huczy, fale osiągają wysokość dwóch metrów a jodu do wdychania co niemiara. Morze to moja miłość, uwielbiam ten szum, powiew wiatru we włosach, cudny zapach i same skarby natury muszle, bursztyny choć o nie nie łatwo, patyki. Podczas sztormu kiedy spacerujemy molem, mimo że temperatura na plusie wgłąb morza odczuwalna jest na minusie i do tego mroźny przeszywający wiatr i fale odbijające się o molo, więc dłużej niż 15 minut nie daliśmy rady wytrzymać, palce zamarzały w rękawiczkach, ale udało się zrobić kilka fotek.



















 I zanim się obejrzymy minie styczeń a tak by się chciało czasami zatrzymać choć jedna kartkę w kalendarzu i zostać przy niej na dłużej, delektować się każdą chwilą szczęścia i radości, aby tak szybko nie mijały. A jak u Was z przestawieniem się na normalny rytm, było ciężko:)?  Pozdrawiam:)



Komentarze

  1. Bardzo ciężko. Ja miałam długo wolne i dopiero środę udałam się do pracy. Perspektywa tylko trzech dni roboczych jakoś mnie nastroiła pozytywnie. :) Pięknie u Ciebie. Ja jeszcze nigdy nie widziałam sztormu, ale wszystko przede mną. Pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na sztorm Martuś najłatwiej trafić zimą, niestety jeśli ktoś mieszka daleko to nad morze zimą nie jeździ. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Jaki piękne morze. Bardzo lubię siedzieć na brzegu i po prostu słuchać szumu.... Nigdy nie widziałam sztormu, ale myślę, że by mi się podobało :)
    Zazdroszczę bliskości morza ;)
    Pozdrawiam ciepło
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też Madziu lubię tak posiedzieć nad na brzegu i poczytać książkę wsłuchując się w szum, morze relaksuje mnie najlepiej i za to je uwielbiam Buziali

      Usuń
  3. Ja podobnie jak Ty lubię zimę ze śniegiem, mrozem i...bałwanem...no ale cóż musimy cieszyć się z tego co jest. Morze również uwielbiam , ale o tej porze roku jeszcze nie miałam okazji go zobaczyć. Z twoich zdjęć wygląda pięknie:)))
    Fajnie umilasz sobie czas smakołykami i odpowiednia atmosferą.
    Pozdrawiam Cie serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko jak dla mnie morze też jest piękne zima ale to kwestia gustu ba nie wszystkim się podoba i to jest fakt że zima po plaży za długo nie pospacerujemy bo jest strasznie zimno. Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Ach ta zima, jak nie zima :(. Fajnie, że chociaż na święta u nas był śnieg!
    Twoje zdjęcia bardzo klimatyczne, można się rozmarzyć :)
    Pozdrawiam!
    Marta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spędziłam tu "kupe" czasu patrząc na te piękne zdjęcia! A i zgłodniałam! :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i fajnie że podoba Ci się u mnie. Pozdrawiam

      Usuń
  6. Wspaniałe zdjęcia !!!! - przepiękne aranżacje !!! - z wielką przyjemnością je oglądam - bardzo tęsknię za białym śniegiem i jego skrzypiącym dźwiękiem pod butami - pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez Wandziu już nie pamiętam kiedy ostatnio chodziłam po takim śniegu. Pozdrawiam

      Usuń
  7. Cudowne fotki, cieplutko u Ciebie nie mogę się napatrzeć - jak mi się marzy taki wystrój

    OdpowiedzUsuń
  8. Syrop z cebuli jest najlepszy, choć nie każdy go lubi, to kurdę on działa świetnie! :-) Zdjęcia prześliczne! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też robię syrop z cebuli i podaję dzieciom bardzo go lubią:) Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  9. Przepiękne zdjęcia, aranżacja i nastrój. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj! Dziękując za odwiedziny zaglądam do Ciebie i nie mogę oczu oderwać! Ale pięknie wszędzie! Domek przeuroczy, a to co widzę na ceglanej ścianie zaraz bym do siebie przeniosła, no a morze w swej potędze zapiera dech! Pozdrawiam cieplutko i cieszę się, że Cię poznałam! Dora

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez się cieszę że mnie odwiedziłaś.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty