Uważność.
Odpoczynek dla mnie jest czasem spędzonym poza domem na spacerach,
zwiedzaniu, odkrywaniu nadzwyczajności w miejscach, obok których ludzie
przechodzą obojętnie. Natura, przyroda zaskakuje mnie czymś nowym każdego dnia,
czasem znajduje przyjemność w zwykłym deszczu, tęczy po burzy czy spotkaniu
ślimaka na drodze. Tak pokazuje świat moim dzieciom, staram się im pokazać
wrażliwość, którą tak ciężko dzisiaj znaleźć, radochę z tych zwykłych
codziennych rzeczy. Czasem spacer po parku potrafi mnie tak pozytywnie nastroić
i naładować baterie, że czuję to jeszcze przez kilka godzin po powrocie. Kiedy
pisze do Was posty zapalam świeczki i wlewam do nich olejek zapachowy, wdycham
przyjemną woń i patrzę przez okno przyglądając się przyrodzie. Spoglądam na
pola jak rośnie zborze i na ogromna choinkę, na której czasem z dziećmi
obserwujemy małe pisklaczki i szyszki. Wydaje mi się, że aby patrzeć na świat
potrzeba nam wrażliwości i uważności, kiedyś jak pędziłam każdego dnia nawet
nie zauważałam zmieniających się pór roku, teraz jest inaczej. Spotykam tylu
wspaniałych ludzi, którzy są tak wrażliwi na piękno i wszystko co ich otacza
jak ja. I myślę, że dzięki tej mojej uważności udało mi się spotkać kolejną
wspaniałą osobę, której wrażliwość na piękno bardzo mnie wzruszyła. W małych
szarych uliczkach udało mi się wypatrzeć tak wspaniałe miejsce jak
"Galeria Prowansalskie Klimaty". Przytulny, klimatyczny sklepik z
asortymentem znanych firm, których produkty zamawiałam przez internet albo
oglądałam w katalogach. Wszystko oglądałam z każdej strony, wykonanie,
rozmiar kolor, i ten niepowtarzalny zapach, który unosił się w całym pomieszczeniu.
Poprosiłam o zgodę na zrobienie kilku zdjęć i tak nawiązałam rozmowę z wspaniałą,
przesympatyczną właścicielką a kiedy zobaczyłam nowy numer "Subiektywnego
przewodnika po małych przyjemnościach" to nie mogłam się oprzeć przed
zakupem. Pani pakowała nową książkę i wtedy okazało się, że jest siostrą
Mimi, nie mogłam uwierzyć, od razu przypomniało mi się, że była bohaterką w
brulionie nr. 6, doznałam pozytywnego szoku, że spotykam osobę o
której wcześnie czytałam z takim zapałem. Pani pewnie też była w szoku widząc
mnie skaczącą z radości ale moje emocje wzięły górę i szybciutko
ustawiłam się do wspólnego zdjęcia :):). Także Przewodnik kupiłam osobiści w
Galerii u samej siostry Mimi. Kiedy będziecie przejeżdżać przez Świnoujście poszukajcie Galerii Prowansalskie Klimaty, polecam z czystą przyjemnością, ja
będę z pewnością wracać do tego miejsca. Dzięki uważności tyle wspaniałych i
niespodziewanych przyjemności może przynieść nam każdy dzień życia. I chyba to już tradycja że do każdego posta jest podane jakieś danie, przekąska czy wypiek. Pozdrawiam Ilona.
O rany...niesamowite, a ja się ostatnio zastanawiałam gdzie jest ta galeria, nawet miałam pisać do MIMI zapytanie. A tu proszę jest odpowiedź. Przewodniki również mam, jestem wręcz w nich zakochana, a nawet w poście który szykuję też zamierzam o nich wspomnieć
OdpowiedzUsuńGaleria wygląda cudnie, uwielbiam takie klimaty i z pewnością zajrzę tam jak tylko będę miała okazję:)
Pozdrawiam Cie serdecznie..
Czy ten sklepik jest blisko przeprawy promowej?
OdpowiedzUsuńAleż ja bym tam zanurkowała w tych półkach , cała wypłata by pewnie poszła heheh :) Świetne fotki :) Ściskam i zapraszam na candy :)
OdpowiedzUsuńAle cuda tam widzę! Wiele bym zabrała ze sobą! Piękne zdjęcia! Pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńTen sklep po prostu BAJKA!!! Chyba bym tam wszystko wykupiła, gdyby mój portfel na to pozwalał:):):)
OdpowiedzUsuńCudny fartuszek:) i to ciacho-mniam:)
uściski Ilonko:)
Ile pięknych rzeczym w tym sklepie, które z chęcią bym przygarnęła!! <3 cudowne zdjęcia!! *.*
OdpowiedzUsuńSiadam w parku i rozglądam się, dostrzegam rzeczy których w biegu nie widzę. Żyjemy tak szybko, nie widzimy tego, co tak naprawdę może stać się motywacją do działań. Wychowałam się na wsi, oglądałam motyle codziennie. Teraz od kiedy mieszkam w mieście taki widok należy do rzadkości. Zobaczyłam motyla pierwszy raz od dawna przy rzece, był piękny i niemal w jednej chwili przywołał smak dziecięcych łąk, zapach pól i lasów. Beztroskich chwil...
OdpowiedzUsuńGaleria zachwyca na każdym kroku, uwielbiam takie bajeczne miejsca i zachwytem patrzę na właścicieli. Wszak to wielcy miłośnicy przedmiotów:)
Zdjęcia ciast apetyczne!
Pozdrawiam,
Kasia.
Kocham przyrodę i biorę z niej garściami przyjemność, marzę o własnym ogródku, żeby być blisko natury.Jak na razie mam balkon i tam odpoczywam.Sklepik skradł moje serce <3, tyle cudowności!!!!O rany siostra Mimi, to się nazywa mieć szczęście!Muszę kiedyś się wybrać do Świnoujścia.Ten sklepik będzie moim celem turystycznym :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDobrze jest się cieszyć każdą chwilą!:)
OdpowiedzUsuńBardzo żałuję, że mieszkam tak daleko od Świnoujścia, z radością zajrzałabym do tego cudownego sklepiku!:)
Miłego dnia, Ania.
Ilonka, taka umiejętnść cieszenia się małymi rzeczami, dostrzeganie piękna nas otaczającego to coś co warto pielęgnować w sobie i otwierać innych na to...sklepik cudny! fajnie móc dotknąć tego wszystkiego :-) Buziak
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce znalazłaś. Piękne zdjęcia i klimatyczne bardzo.
OdpowiedzUsuńA powiedz mi co właściwie można znaleźć w tych brulionach? Dużo o nich czytałam ale nie widziałam nigdy :)
Uściski :))
Ale cudowny sklepik z pięknymi rzeczami!!! Wspaniałe zdjęcia!!! Ciasto pychotka:))
OdpowiedzUsuńCudowny sklepik, ależ pobuszowałabym wśród tych półek pełnych cudowności :)))
OdpowiedzUsuńyou have a talant to make beautiful pictures
OdpowiedzUsuńbetter than yesterday
Przepięknie!
OdpowiedzUsuńMniaaaam! Tarta wyglada mega pysznie! Kiedys robilam taka z rabarbarem!
OdpowiedzUsuńWszystko prezentuje się tak bajkowo :) I te pastelowe kolorki są cudne!
OdpowiedzUsuńWspaniały sklepik! A tarta - palce lizać :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że troszkę prowadzę już bloga, ale Twojego odkryłam niedawno i jestem bardzo nim zaciekawiona:) Bardzo wciągasz:) Sklep jest genialny... i fotografie Twoje fantastyczne;)
OdpowiedzUsuń